sobota, 1 maja 2010

JOWISZ - Rok 2016 misja robota „DEPTHX”

Chciałbym powędkować w przeremblu na Europie, wyciąć otwór, wpuścić batyskaf, rozejrzeć się, czy cokolwiek pływa w wodzie, może akurat podpłynie do kamery. Tego bym chciał. Pewien naukowiec planuje taką wyprawę na ryby. Za tymi drzwiami, w pobliżu Austin, w Teksasie pokłada się nadzieję w pewnym robocie. Zaprojektowano go do eksploracji zupełnie nieznanego środowiska, szukania w nim biologicznych form życia. To Deep Phreatic Thermal Explorer, lub po prostu “DEPTHX”. Przechodzi właśnie testy w miejscowych kamieniołomach. Wiążą się z nim wielkie plany na przyszłość. Jeśli wszystko pójdzie gładko, misja wystartuje w 2016 roku. Do Europy dotrze w 2018 i gdzieś w 2019 roku będziemy już wiedzieć, czy istnieje życie poza Ziemią. O to w tym chodzi. DEPTHX jest dzieckiem inżyniera Billa Stone’a. Wraz z zespołem naukowców postawili na szalę swą reputację. Spędzili 6 lat na rozwijaniu i budowie prototypu. Jest on częścią ambitnego projektu, wysłania go w kosmos, przedostania przez 10 km lodu prosto do oceanu na Europie. By dostarczyć go pod lód potrzebny będzie statek matka, latający po orbicie Europy, również lądownik, który osiądzie na lodzie, następnie w drugiej fazie lądowania nastąpi stopienie lodu, jakieś 3 do 5 km pod powierzchnię czapy lodowej i wtedy można uruchomić 3 fazę misji. Potrzebny będzie szybki, rakieto-podobny pojazd, coś jak torpeda najprawdopodobniej z napędem jądrowym. Mógłby tak krążyć tysiące kilometrów w oceanie Europy. Czy to jest wykonalne? NASA twierdzi, że tak. 
Agencja kosmiczna ma pieniądze i błogosławieństwo na inwestowanie w poszukiwania życia pozaziemskiego. Jeśli na Europie istnieje życie, to czy chodzi, mówi, lata? Równie dobrze może to być wirus, albo prosta bakteria. Możemy spodziewać się jedynie prymitywnych form życia. Mimo to, mogą one diametralnie różnić się od ziemskich. Naukowcy są entuzjastycznie nastawieni po odkryciach dziwnych i odpornych organizmów w jednych z najbardziej niegościnnych miejsc na Ziemi. Na przykład rurko czułkowce, które żyją i prosperują w zupełnych ciemnościach. Ekstremalnie wysokie ciśnienie też nie jest problemem. W 1977 roku odkryto stworzenia żyjące kilka kilometrów pod powierzchnią szczeliny Galapagos. Żyją w wodzie, u wyjść kominów hydrotermalnych. Całkiem możliwe, że podobne warunki, czyli ciemność, wysokie ciśnienie i kominy hydrotermalne, istnieją na Europie. W pobliżu kominów hydrotermalnych, które zaopatrują w ciepło i substancje odżywcze dno oceanu na Europie, mogłyby żyć organizmy podobne do tych, które kiedyś żyły na Ziemi. A nawet jeśli nie znajdziemy tam żadnych rurko czułkowców, to może coś innego tam będzie. Na Ziemi takie mikroby to ogromne skupisko życia. Spodziewamy się istnienia czegoś podobnego na Europie, z prostego powodu: jest tam woda. Bill Stone obrał sobie znalezienie ich za główny cel. Ale to dzięki DEPTHX będziemy mogli odpowiedzieć na te fascynujące pytania. 
Robot będzie szukał oznak życia oraz pobierze próbki do analizy. Pomimo, iż dziecko Stone’a jest dopiero w fazie początkowej, już jest zaawansowanym technologicznie urządzeniem. To wyrafinowana zabawka, która może objawić nam zupełnie inny świat. Nasz pierwszy kontakt z życiem pozaziemskim może mieć miejsce na księżycu Jowisza, Europie. DEPTHX, albo raczej „Hydrobot”, został zaprojektowany jako samodzielna jednostka, nie wymagająca pomocy człowieka. Wszystko wykona robot, sam. Wcale nie będziemy nim sterować na odległość. To duży krok naprzód w dziedzinie robotyki. To prawdziwa szkoła przetrwania. Początek nowej „Odysei Kosmicznej”. Jesteśmy już dosłownie na krawędzi i czekamy na to co pokaże nam maszyna, co jest tam, na dole. DEPTHX jest w stanie pobierać i analizować próbki na bieżąco, w trakcie pływania w oceanie. Ta rurka, tu, to miejsce gdzie umieszczane są próbki, które gromadzone są później w pojemnikach. Jest ich 5. Ale zanim to zrobi próbki przechodzą przez serię mikropomp, tu po lewej gdzie przenoszone są pod mikroskop. Mikroskop ten sfotografuje wodę z dokładnością do 5 mikronów. Na zdjęciu zobaczymy więc większość z możliwych mikroorganizmów, wielkości powiedzmy od 5 do 200 mikronów. Robot użyje mikroskopu, w celu wykrycia życia mikrobiologicznego i podjęcia decyzji o zachowaniu próbki. Systemy DEPTHX’a muszą być stosunkowo małe, by móc pracować w przestrzeni no i oczywiście muszą przejść pomyślnie próby pod lodem. 
Urządzenie testowane jest w lodach Antarktydy, aby mieć pewność co do ich wiarygodności. Pytanie o życie na Europie nie jest powszechne, ponieważ zmieniłoby ono nasze postrzeganie wszechświata. Tzn., mam na myśli, że jeśli na tym małym księżycu przebywającym w agresywnym środowisku Jowisza występuje jakaś forma życia, to mówi nam to jedno: życie może być praktycznie wszędzie. Myślę, że poszukiwania życia pozaziemskiego są bardzo ważną rzeczą nie tylko dla nas jako naukowców, ale dla całej ludzkości. To olbrzymie wyzwanie, nie tylko dla ludzkości. Również dla robotów. Ze wszystkich wspaniałości Jowisza, żadna nie jest równie imponująca, co ta, której nie widać. O wiele większa od czerwonej plamy, bardziej dynamiczna niż przepływy masy, i równie śmiertelna co znane ludziom niebezpieczeństwa. To jedno z najmocniejszych źródeł promieniowania w układzie słonecznym, po Słońcu. Pole magnetyczne Jowisza to największy byt w układzie słonecznym. Bańka o rozpiętości 720 mln kilometrów napakowana elektrycznie naładowanymi cząsteczkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz