sobota, 1 maja 2010

JOWISZ - Podróż balonem

Dr Andrew Ingersoll jest poważanym znawcą tej planety. Zabierze nas na przejażdżkę. Potrzebny byłby specjalny balon, ponieważ atmosfera Jowisza w większości składa się z wodoru. Wodór jest najlżejszym gazem. Zwykły, dmuchany balon by zatonął. Jedyny gaz, który byłby lżejszy od schłodzonego wodoru, to gorący wodór. Potrzebny więc byłby balon wypełniony gorącym wodorem. Przez ostatnie 10 lat inżynierowie z NASA rozwijają balony dalekosiężne dla zrobotyzowanych misji kosmicznych. Jak wiadomo podgrzanie wodoru to podstępna sztuczka. Powstanie tego molocha to niezła łamigłówka. Uformowanie się Jowisza to największa planetarna tajemnica układu. Niektórzy twierdzą, że to niedoszła gwiazda. Ma właściwe elementy, zupełnie jak Słońce, czyli wodór i hel. Ale za małą masę, by wytworzyć odpowiednio wysokie ciśnienie i temperaturę konieczne do rozpoczęcia fuzji jądrowej. 
Więc zamiast gwiazdą stał się planetą. Według pewnej teorii w naszej galaktyce istniała chmura materii, która miała ten sam skład chemiczny, co Słońce. Zapadła się pod własnym ciężarem i zostało trochę resztek. Z tych resztek powstały planety. Większość z nich zajęło formowanie Jowisza. Reszta utworzyła Słońce. No i maciupeńkie resztki, z których powstała np. Ziemia. Jowiszowe obracające się gazy przyciągnęły pierwiastki lekkie i z czasem Jowisz rósł w siłę. Zupełnie jak ostryga, tworząca warstwy dookoła ziarnka piasku, tworząc perłę. To czego Jowisz nie wchłonął, wyrzucił w przestrzeń kosmiczną. Jowisza można nazwać większym bratem, który na naszym podwórku, ochrania nas przed opryszkami próbującymi się na nas wyżyć. Lubię myśleć o nim, jak o facecie bawiącym się frisbee. Chwyta obiekty i wyrzuca je w przestrzeń. Chroni planety wewnętrzne, tj. Ziemię, Marsa i Wenus, przed tymi niebezpiecznymi obiektami. Przez sprzątanie tego rumowiska, wyrzucanie śmieci, czasem wrzucanie ich w stronę Słońca, gdzie zginą na zawsze, Jowisz czyści ścieżkę, po której wędrują inne planety układu. Definitywnie panuje na tym podwórku, a Ziemia może zawdzięczać mu swe istnienie. Wpływa na trajektorię lotu komet, a nawet niektórych meteorytów i asteroid, więc poza OBZ Jowisz pomaga nam odganiać niebezpieczeństwa spoza układu słonecznego. Zatem obecność Jowisza może być jednym z powodów, dla których na Ziemi istnieje życie i mamy takie fajne, przyjazne środowisko zamiast obijanej kometami powierzchni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz